Obaj byli charakterystycznymi nonkonformistami, obaj mieli swój niezapominany styl, w swoich utworach odzwierciedlali rzeczywistość, której mieli po same gardła i odeszli z życia w tragicznych okolicznościach. Ołeś Ulianenko współczesnym ukraińskim Witkacym.
Lubicie twórczość Witkacego i wracacie do jego książek? Z pewnością spodobają Wam się oryginalne i kontrowersyjne powieści Ołesia Ulianenki
Nagrodzony i uznany. Wyklęty i prześladowany. Ołeś Ulianenko, wśród przyjaciół nazywany Ulianem kochał życie, a świat ciągle usiłował go dopaść , lecz nie nadążał.
Posiadał zgubną zdolność dostrzegania ciemnej strony życia, niestrudzenie ujawniał dar, który przymuszał go pisać tak, a nie inaczej. Twierdził, że o światłość bić się będzie wiecznie, gdyż, jeśli odpuści, pochłonie go mrok.
– A oni co, kurwa, kroniki kryminalnej nigdy nie widzieli, gazet nie czytają? To niby ja w swoich książkach opisuję świat czarniejszym niż on jest? Oczy niech otworzą, niech się rozejrzą. Można sobie wmawiać, że gówno nie śmierdzi, ale cuchnąć ono od samego udawania nie przestanie.
Shit happens. Śmierć przeraża tych, którzy boją się żyć.
A zresztą … Co takiego człowiek po sobie zostawia? Budynki, drzewa, dzieci. Książki. Wspomnienia. Najczęściej jednak – pustkę.
Pawło Wolwacz – ukraiński pisarz, przyjaciel Ulianenki, jeden z nielicznych, wspominał:
Sposób, w jaki pisał Ulan, mnie się podobał. „Wzgórze traw”, „wgięte po wiosennemu niebo” – widziałem to wszystko oczyma wyobraźni, było to najprawdziwsze malarstwo. Ulan tak jeszcze oddawał swoje doznania: „Południowa ołowiana cisza, z piaskiem za kołnierzem, z piaskiem na zębach”. Nie mogłem za dużo czytać jego prozy. Miałem niekiedy wrażenie, że z tekstu wyzierają rany, że sączy się zeń ropa niczym z rozdrapanych żylaków odbytu. Zmordowałem „Stalinkę”, przekartkowałem „Syna cienia”, a na „Następcy Szatana” ostatecznie ugrzązłem i odłożyłem. Choć akurat tę powieść Ulan uważał za najcenniejszą w swoim dorobku.
Zabierając się do pisania przyjął swoją własną metodę. Wycinał z gazet artykuły o przestępcach – maniakach i obklejał nimi ściany mieszkania. „Całą kuchnię i sypialnię zalepiłem. Budziłem się codziennie rano, kurwa, ze smakiem krwi w ustach” – mówił szczerze Ulan po tym, gdy książka została już wydana. „Zupełnie, kurwa, jak Flaubert, budził się ze smakiem arsenu w ustach, gdy pisał Panią Bovary”.
Z jakiegoś powodu Ulana ciągnęło do tego, aby pobabrać się w brudzie, studiować intymne i wstydliwe otwory. „Tak jest już zbudowane i wysterowane moje oko – spokojnie tłumaczył autor – A nadto, gdzie ty w dzisiejszych czasach widujesz, kurwa, szczęśliwe twarze, Paweł?” Niektórzy literaturoznawcy usiłowali w taktowny sposób wyjaśnić ową skłonność Ulana, sugerowali, że pisarz umyślnie tak intensyfikuje mrok, nagromadza samo zło, aby na tym demonicznym tle promienniej lśniła drobina nadziei. Być może.
Zamówić nagrodzoną książkę Ołesia Ulianenki w języku polskim można przez naszą stronę! https://www.ptiif.pl/sklep/stalinka-nastepca-szatana/
Dostarczymy w 48 godzin!